Pewnego dnia spotkała się Bezczynność z Aniołem.
Anioł przyglądał się chwilę Bezczynności w milczeniu.
– Czy jesteś zadowolona? – zapytał w końcu ziewając szeroko. Zadarł głowę i spojrzał w niebo mrużąc lekko oczy.
– Po co pytasz jak i tak cię to nie interesuje – odpowiedziała Bezczynność z pretensją.
– Właściwie to mnie nie interesuje, ale taki mam zakres obowiązków. Muszę spytać – odpowiedział beznamiętnym głosem Anioł. Spojrzał na Bezczynność uważniej i rozłożył przed sobą stertę papierów. – Mam tu kwestionariusz… – zawiesił głos przekładając kartki pokryte drobnym drukiem.
– No więc tak… – znalazł wreszcie kartkę, której szukał, położył ją na wierzchu dokumentów i zaczął:
– Wiek?
– 47 lat – odpowiedziała Bezczynność prostując plecy w nadziei, że konkretne pytania prowadzą do konkretów.
– Płeć?
– Żeńska.
– Stan cywilny?
– Mężatka.
– Ostatnie miejsce zatrudnienia?
Bezczynność otworzyła usta i wstrzymała oddech.
– Mhm… – zamruczała, żeby nie zrobiło się zbyt cicho – Mhm..
– Czy Bezczynność w ogóle była gdzieś zatrudniona? – zapytał surowo Anioł ze wzrokiem utkwionym w prawym uchu Bezczynności.
– Ależ tak, oczywiście – odpowiedziała Bezczynność gorliwie. – Byłam zatrudniona w biurze jako asystentka. – jej głos przerwało głośne przełknięcie śliny. – I byłam organizatorem wielu prestiżowych projektów..
– Jakich projektów? – przerwał nieufnie Anioł.
– No.. takich, żeby ludziom było lepiej..
– Czy Bezczynność mogłaby sprecyzować? – głos Anioła zdradzał rosnące zniecierpliwienie.
– Wiele projektów… – znowu przełknięcie śliny – Na przykład.. żeby ludzie nauczyli się relaksować.. I nabrać dystansu.. Żeby zaczęli widzieć, co w życiu jest naprawdę ważne..
– A czy Bezczynność wie, co w życiu jest naprawdę ważne? – zapytał twardo Anioł.
Bezczynność spuściła głowę i nic nie odpowiedziała, bo poczuła, że może się za chwilę rozpłakać a to przecież tylko kwestionariusz.
„Jak to? – pomyślała – to ON mnie pyta co jest w życiu naprawdę ważne?”
– No właśnie to jest ważne… – powiedziała cicho – ..żeby wiedzieć co naprawdę jest w życiu ważne..
– Bezczynność! – Anioł huknął pięścią w kwestionariusz – Niech Bezczynność sobie żartów nie robi i nie marnuje anielskiego czasu do czorta!! Masło maślane mnie tu Bezczynność prezentuje! Czy te bezczynne projekty były na temat maślanego masła?!
Bezczynność chlipnęła żałośnie i utkwiła wzrok w podłodze pod biurkiem.
– No dobra – chrząknął Anioł i poprawił krawat. Wziął do ręki długopis i zaczął wypełniać kwestionariusz, głośno wymawiając słowa: – Bezczynność nie zrobiła jeszcze nic, co nadałoby sens jej istnieniu. Kropka.
Anioł podniósł głowę znad kwestionariusza i spojrzał Bezczynności w oczy.
– A co Bezczynność chciałaby robić, żeby nadać sens jej istnieniu? – zapytał.
Bezczynność popatrzyła na Anioła spłoszona.
– No czy ja wiem.. A może Anioł miałby jakieś propozycje.. – zapytała cicho.
– Ja miałbym wiele propozycji dla Bezczynności. Ja zawsze miałem wiele propozycji.. – dodał i zamilkł. Zamilkł i zniknął.
Kiedy się obudziłam, moja Bezczynność siedziała na brzegu łóżka wpatrzona w szary poranek za oknem.
No Comments