Co w sercu, to na języku.
Mowa wiele o nas mówi.
Są ludzie, których się słucha z otwartymi ustami, bo ich głos jest aksamitny a słowa kojące.
Są tacy, co ich się słuchać nie chce wcale, bo mówiąc gubią serce a ich słowa są szybkie i tnące jak okruchy szkła.
Ciepłe, miłosne serce wypuszcza w słowach zaproszenie do bycia razem.
Serce zamknięte za bramą oczekiwań kaleczy mową uszy słuchających.
Serce pełne bólu zatrzaskuje mowę w jąkanie.
Serce odtrącone gmatwa mowę, zakręca słowa i myli trop.
Serce tęskniące za miłością mówi zachłannie, wypuszcza morze słów szukając dla siebie przyjaznego miejsca.
***

Miarą miłości jest czas – tyle, ile mamy w życiu czasu, tyle mamy miłości. Brak czasu oznacza, że ją gubimy..
Kiedy łapię się na tym, że mówię o braku czasu, natychmiast się zatrzymuję. Rozglądam się i szukam miłości.
Najczęściej siedzi gdzieś z boku i czeka aż się opamiętam.
2 komentarze
Iwona
11 listopada 2019 at 19:25„Najczęściej siedzi gdzieś z boku i czeka aż się opamiętam.”
Lubie!
Kasia
19 listopada 2019 at 19:47A ja tak zawsze chciałam mówić wolno i spokojnie. No, powiem szczerze, że mnie ten tekst poruszył… 🙂