Rób co chcesz tylko gotuj

Pokój był mały i dość ciemny.

Weszłam, rozejrzałam się niepewnie. Na krześle pod ścianą siedziała Mary – babka-wizjonerka. Mary jeździ po świecie i odpowiada ludziom na pytania.

Tego dnia była w Łodzi, przyszło do niej dużo ludzi, widocznie pytań nazbierało się wiele.

Poznałam ją dzień wcześniej, była u mnie na obiedzie. Moja sława dobrej kucharki zdążyła się już rozprzestrzenić po mieście więc poproszono mnie, żebym ją ugościła.

Na obiad zrobiłam kotlety marchewkowe, brązowy ryż i prostą surówkę.  W chwilach, które wydają mi się doniosłe zawsze robię kotlety marchewkowe.

(Kilka lat później były głównym daniem na moim weselu)

Zapach smażonej marchewki z aromatem curry i prażonego sezamu otwiera serca i wywołuje uśmiech. Po zjedzeniu kotletów marchewkowych goście siadają głębiej na krzesłach i łagodnieją. To nimi właśnie uczciłam poprzedniego dnia spotkanie z Mary.

Teraz stałam przed nią bo też chciałam jej zadać pytanie.

– Z czym przychodzisz? – zapytała Mary i spojrzała na mnie uważnie.

– Stoję przed progiem w moim życiu – powiedziałam i poczułam ulgę. To zadziwiające jak dobrze robi głośne powiedzenie tego, co jest w środku.

 – Zaczynam szkołę, chcę zostać terapeutką. – dodałam.

Mary słuchała kiwając głową, jakby potakiwała moim słowom.

– Chcę usłyszeć od Ciebie czy to jest dla mnie dobre? Co mam w życiu robić? Co jest mi pisane? Czy jest jakiś plan mojej duszy, za którym mogę pójść? – pytałam patrząc w jej oczy z determinacją, szukając w nich odpowiedzi.

– Chcesz zostać terapeutką? – powtórzyła lekko zawieszając głos.

Zastygłam w oczekiwaniu.

– No tak… – jej wzrok powędrował w rejony dla mnie niedostępne. – Możesz być terapeutką… – powiedziała kiwając głową.

Poczułam się lekko zaniepokojona. Jakoś mało mocy było w tym stwierdzeniu.

– Chcę również prowadzić ośrodek na wsi, do którego będą przyjeżdżali ludzie na warsztaty i zajęcia rozwojowe….

Siedziała zapatrzona w przestrzeń nad moją głową.

– Tak, tak… – odpowiedziała po krótkiej chwili – możesz mieć nawet kilka takich ośrodków. To dobre dla ciebie i dla ludzi.

Mówiąc wciąż patrzyła w przestrzeń ponad moimi myślami.

– Mam 45 lat i nie wiem, co mam w życiu robić.. – powiedziałam w końcu lekko rozżalona.

– Rób co chcesz tylko gotuj.. – odpowiedziała.

No Comments

    Leave a Reply