Przepis nie jest taki trudny, warto spróbować 🙂 Ciasto wyszło mi za pierwszym razem, co oznacza, że przepis jest sensowny i można się za niego bezpiecznie zabrać.
Drożdże:
do 100 ml ciepłego mleka (najlepiej koziego) wrzucamy rozkruszone drożdże – 3 dkg, płaską łyżkę cukru i łyżkę mąki pełnoziarnistej
odstawiamy i czekamy aż drożdże zaczną „pracować”
Ciasto:
Sł – 3 żółtka ucieramy z cukrem waniliowym, szklanką cukru i roztopioną paczką masła
O – dodajemy ½ łyżeczki kardamonu
Sn – sporą szczyptę soli
K – kilka kropli soku z cytryny, zaczyn z drożdży
Do miski przesypujemy przez sito 40 dkg mąki pszennej pełnoziarnistej, dosypujemy szczyptę kurkumy, dodajemy masę maślano-jajeczną, ½ szklanki rodzynek (wcześniej namoczonych) i trochę ciepłego mleka (tyle, żeby się ciasto ładnie połączyło.
Tutaj powinno się ciasto wyrabiać około 20 minut, ale ja sobie to darowałam – i tak wyszło.
Ciastową kluchę odkładamy na 2 godziny, żeby sobie urosła. Potem wkładamy ją do blaszki wąskiej i podłużnej, smarujemy na wierzchu białkiem i posypujemy kruszonką.
KRUSZONKA:
Sł – 2 czubate łyżki masła roztapiamy na patelni, dosypujemy tyle samo cukru pudru (zmielonego cukru trzcinowego)
O – szczyptę kardamonu
Sn – szczyptę soli
K – 10 dkg mąki
G – troszkę kurkumy
Mieszamy na patelni aż ciasto zacznie się oddzielać i tworzyć okruszki – jak się nie tworzą to trzeba dosypać mąki trochę.
Tą właśnie kruszonką posypujemy ciasto posmarowane białkiem i wstawiamy do piekarnika. Jest dobry sposób, żeby ciasto jeszcze podrosło – trzeba piec chwilę przy niedomkniętym piekarniku, a kiedy ciasto się wyraźnie powiększy, domknąć piekarnik i piec jeszcze co najmniej 45 minut. Trzeba patrzeć, żeby brzegi ciasta się zabrązowiły.
Takie ciasto drożdżowe wspaniale smakuje posmarowane masłem i popite ciepłym mlekiem (oczywiście najlepiej kozim, może być ryżowe albo migdałowe).
No Comments